Kolejny odcinek HR Hacków, zainicjowanych przez Symmetrical, został poświęcony inteligencji emocjonalnej. Tym razem w dyskusji spotkały się Maja Gojtowska oraz Karolina Sokołowska. Rozmawiały o tym, co właściwie kryje się za określeniem “inteligencja emocjonalna”, po co ją rozwijać w świecie biznesu i dlaczego, w obliczu wyzwań takich jak wypalenie menedżerów czy zła komunikacja w zespołach, jest ona kluczowym elementem usprawniania współpracy.
Wiele osób myśli o inteligencji emocjonalnej głównie w kontekście umiejętności biznesowych. Jednak Karolina Sokołowska podkreślała, że zrozumienie swoich emocji, potrzeb i wartości to narzędzie, które równie dobrze przydaje się w relacjach domowych i prywatnych. Umiejętność odczytywania sygnałów wysyłanych przez innych oraz świadomego wyrażania własnych uczuć potrafi diametralnie usprawnić każdą rozmowę. Jeśli zespół w firmie jest w stanie otwarcie dzielić się emocjami, to znacznie szybciej radzi sobie z nieporozumieniami i wyzwaniami.
Karolina przedstawiła inteligencję emocjonalną jako zestaw czterech kompetencji:
1) Zauważanie emocji (czyjeś i własne),
2) Rozumienie emocji,
3) Integrowanie (asymilowanie) emocji z działaniem i myśleniem,
4) Zarządzanie emocjami (u siebie i u innych).
To nie wszystko – każda z tych kompetencji przejawia się inaczej, gdy analizujemy własne emocje, a inaczej, gdy koncentrujemy się na emocjach drugiej osoby. W efekcie do rozwinięcia jest aż osiem obszarów. Mimo że brzmi to poważnie, da się to przełożyć na bardzo praktyczne działania w życiu i w pracy.
Eksperci od lat biją na alarm w sprawie trudności z dawaniem i przyjmowaniem feedbacku, zarządzaniem stresem czy budowaniem psychologicznego bezpieczeństwa w zespole. Inteligencja emocjonalna stanowi tu fundament. Jej rozwijanie w firmie:
– pomaga skuteczniej rozwiązywać konflikty i unikać eskalacji,
– skraca czas tracony na nieporozumienia,
– wzmacnia zaangażowanie i pozwala budować kulturę bazującą na otwartej komunikacji,
– wspiera liderów w trudnej roli zarządzania zespołami w czasach szybkich zmian.
Po pierwsze – warto sięgnąć po rzetelną diagnozę. Można skorzystać z profesjonalnego testu (nie mylić z kwestionariuszem samooceny), który sprawdza, jak ktoś radzi sobie z konkretnymi aspektami: od rozpoznawania emocji u innych, przez zarządzanie własnym stresem, aż po integrację emocji z myśleniem. To otwiera drogę do pracy rozwojowej.
Nie można jednak zatrzymać się na samym wyniku. Konieczne jest włączanie treningu w codzienne życie – na przykład analizowanie swoich reakcji w trakcie spotkań, ćwiczenia z rozpoznawania stanów emocjonalnych innych osób czy sięganie po polecane lektury i materiały. Karolina wspominała też o narzędziach (np. “dziennikach emocji” w aplikacjach), które na co dzień pozwalają rejestrować stan emocjonalny i uczyć się nazywać swoje uczucia.
Chociaż pracy nad sobą każdy dokonuje we własnym tempie, warto rozważyć wspólne treningi całych zespołów – zwłaszcza liderów. Warsztaty cykliczne (np. godzinne spotkania raz w tygodniu) dają przestrzeń, by wymieniać perspektywy i uczyć się wzajemnie. Okazuje się, że omawianie emocjonalnych wyzwań przed grupą stanowi świetny team-building: członkowie zespołu otwierają się, lepiej rozumieją i odważniej komunikują swoje potrzeby.
1) “Emocje i nastrój” (Daniel Jerzy Żyżniewski) – przydatna, by zrozumieć, jak powstają i co “robią” emocje.
2) “Narysuj swoje uczucia” (Rukmini Poddar) – zestaw ćwiczeń i wizualnych pomocy do nauki nazywania emocji.
3) “Dlaczego nas tego nie uczą w szkole” (Alice Seldon) – skupienie na potrzebach i wartościach w kontekście komunikacji.
4) Strona “Atlas of Emotions” – ilustruje spektrum emocji i pokazuje, jak mogą się one przenikać.
Karolina wspomniała także o nierzadko trudnych początkach wdrażania Porozumienia bez Przemocy (NVC), które – choć może się wydawać na start “sztywne” – w rzeczywistości pozwala lepiej zrozumieć cudze i własne potrzeby.
Gdyby chcieć sprowadzić całą rozmowę do jednego wniosku, brzmiałby on: “Emocje nie są przeszkodą, lecz paliwem poprawiającym naszą skuteczność – byle umieć z tego paliwa korzystać.” Odwołując się do zespołów i liderów, Karolina podkreślała, że rozwijanie inteligencji emocjonalnej owocuje lepszą komunikacją, wyższą wydajnością i większym poczuciem bezpieczeństwa psychologicznego. A w czasach, gdy coraz częściej mówi się o masowym wypaleniu czy kryzysach zaufania w miejscu pracy, to właśnie świadome podejście do emocji może stanowić przewagę konkurencyjną każdej organizacji.