29/10/2024
8 min

Małe zmiany w onboardingu

Michasia Wesołowska
People and Culture Partner w Panowie Programiści
Maja Gojtowska
ekspertka od employer brandingu
W tym artykule:
Odbierz bezpłatną checklistę wdrożenia pracowników

Dlaczego onboarding musi być czymś więcej niż jedynie pierwszy dzień pracy?

Kolejny odcinek HR Hacków, stworzonych z inicjatywy Symmetrical, został poświęcony temu, jak sprawić, by nowy pracownik nie tylko „przeżył” pierwszy dzień, ale również zakochał się w swojej nowej roli i organizacji. Tym razem w rozmowie spotkały się Maja Gojtowska oraz Michasia Wesołowska z Panów Programistów. Michasia, sama jeszcze niedawno „świeżak” w tej firmie, podkreślała, jaką różnicę potrafi zrobić świadome i przyjazne wdrożenie od samego początku.

Elastyczność i czas – najcenniejszy gift dla pracownika

Wielu pracodawców próbuje wcisnąć nowego pracownika w sztywny grafik spotkań i procedur, wierząc, że w ciągu jednego dnia można przekazać absolutnie wszystko. Michasia natomiast wyjaśnia, że czas i elastyczność to lepszy prezent niż drogi kubek czy gadżety z logo. Kiedy nowa osoba może w spokoju przyswajać wiadomości, sama czuje się pewniej i naturalnie zdobywa niezbędną wiedzę. W Panach Programistach „luźniejszy” pierwszy dzień obejmuje kilka kluczowych spotkań z HR (People & Culture), CEO, liderem zespołu i tzw. badim, a reszta zależy już od samego zainteresowanego.

Rola People & Culture i menedżerów w całym procesie

Jak to wygląda w praktyce? Jeszcze przed podpisaniem umowy firma tworzy bazę niezbędnych informacji – od tego, jakie projekty toczą się w zespole, aż po linki do przydatnych narzędzi. Z kolei w dniu startu jasno wiadomo, kto się kontaktuje z kim i w jakiej sprawie. W Panach Programistach kluczowe jest też spotkanie z zarządzającymi, które pokazuje, że o nową osobę dba się na najwyższym szczeblu firmy – bez względu na to, czy jest to licząca 70 osób organizacja, czy ogromna korporacja.

Nie rozrzucać informacji jak konfetti

Wdrożenie to nie czas na „wysypanie” całej firmowej dokumentacji na głowę nowej osoby. Wręcz przeciwnie: w Panach Programistach stopniowo dozuje się informacje, dzięki czemu nikt nie jest przytłoczony nadmiarem. Istotny okazuje się też przemyślany podział obowiązków i czytelna checklista. Każdy – od lidera przez HR aż po samego nowego pracownika – wie, co i kiedy powinno się wydarzyć. Bez tego onboarding często zamienia się w chaos, a świeża osoba ginie w lawinie Slacków, maili i meetingów.

Odkrywanie firmy po swojemu

Ciekawostką jest to, że Panowie Programiści zachęcają nowych ludzi, by wzięli udział w firmowych integracjach czy webinarach nawet przed oficjalnym rozpoczęciem pracy. To okazja, aby spotkać przyszłych kolegów i koleżanki w mniej stresujących okolicznościach. Dla niektórych może brzmieć to nietypowo, ale właśnie takie drobne gesty wprowadzają poczucie „tu jestem mile widziany”, co pozytywnie rzutuje na całą przygodę z nową organizacją.

Work with me, czyli mini-poradnik współpracy

Jedną z metod na szersze poznanie ludzi w firmie jest projekt „Work with me”. Każda osoba w intranecie pisze, jak lubi pracować, co ją motywuje i jak reaguje na feedback. Dla nowego członka zespołu to prawdziwa kopalnia wiedzy i gotowa recepta na udaną współpracę – bez niepotrzebnych faux pas czy nieporozumień. W większych strukturach można to skalować: wszystko zależy od otwartości i chęci stworzenia przyjaznego miejsca do wzajemnego poznawania się.

Cięte pomysły – nie każda inicjatywa „żre”

Nie zawsze każdy wymyślony kanał czy dokument okaże się trafiony. W Panach Programistach funkcjonuje np. „New joiners wisdom” – chat grupowy dla nowo zatrudnionych, ale z czasem stał się mniej aktywny, bo większość potrzebnych informacji dostarczana jest na samym starcie. Podobnie z pomysłem wysyłania serii obszernych maili jeszcze przed pierwszym dniem – szybko stwierdzono, że można w ten sposób przytłoczyć kogoś, kto dopiero „zapoznaje się” z firmą.

Regularne wsparcie i feedback

To, co robi największą różnicę, to wysoka częstotliwość krótkich spotkań kontrolnych z liderem. Zamiast czekać do miesięcznych podsumowań, firma zaplanowała półgodzinne „stykówki” co dwa tygodnie. Jeśli coś nie gra, można natychmiast to wyłapać i pomóc. Dodatkowo HR ma swój własny kanał do komunikacji z liderami, co jeszcze bardziej usprawnia przepływ informacji i pozwala szybko reagować na wątpliwości.

Podsumowanie i kilka „takeaways”

Onboarding wcale nie musi być stresującym, jednorazowym wydarzeniem, które skończy się tak szybko, jak się zaczęło. Jeśli zaangażuje się HR, liderów i samych zainteresowanych, można stworzyć płynny, wieloetapowy proces, gdzie:
– kandydat wie, czego się spodziewać już od rekrutacji,
– kluczowe spotkania są zaplanowane tak, by nie przytłoczyć w pierwszych godzinach,
– są checklisty i materiały, ale zawsze w przemyślanych dawkach,
– nowi ludzie czują się „zaopiekowani” i mają przestrzeń, by zapytać o wszystko i dowiedzieć się, jak naprawdę działa firma,
– regularne, krótkie statusy z liderem sprawiają, że nowe osoby nie zostaną z problemami same.

W kolejnych HR Hackach od Symmetrical Maja Gojtowska i zaproszeni goście omówią dalsze kwestie związane z budowaniem doświadczenia pracowników i kandydatów. Cel jest jeden: pokazać, że w HR – tak jak w relacjach z klientami – liczą się nie tylko twarde wyniki biznesowe, ale też troska o komfort, rozwój i dobre samopoczucie osób tworzących organizację. Do usłyszenia!

Obejrzyj cały odcinek tutaj:
Masz dość chaosu przy onboardingu nowych osób i chcesz mieć pewność, że świeży członek zespołu od pierwszego dnia czuje się częścią teamu?
Nasza Checklista wdrożenia pracowników daje Ci krok po kroku jasny plan, który eliminuje chaos i przyspiesza adaptację nowej osoby. To sprawdzony sposób, by każdy świeży członek zespołu szybko poczuł się u Ciebie jak w domu, a Ty zaoszczędzisz czas i unikniesz niepotrzebnego stresu.